Taki właśnie widok ujrzały rano moje zaspane oczy, gdy zwyczajowo, jak co dzień weszłam na wagę :)
Co to dla mnie oznacza? Że to wszystko ma sens! I bieganie i nordik walking i wprowadzanie zjadanych produktów do myfitnesspal i liczenie kalorii i to kretyńskie ważenie żarcia i odmawianie teściowej ciasta i te milion drobnych czynności i milion drobnych decyzji, które podejmuję każdego dnia MA SWÓJ CEL I SENS i - co najważniejsze - DZIAŁA !!!
W ciągu ośmiu miesięcy od urodzenia Dżemika schudłam 6,5 kg i jest to dla mnie duży sukces, bo udowadniam sobie tymi liczbami, że i grubo (!) po trzydziestce i z dwójką dzieci nie trzeba być zaniedbaną, sfalczałą, roztytą mamuśką!
Pewnie, że to nie koniec - walka o te ostatnie 2,5 kg będzie ciężka, to jasne. A jak już osiągnę tę wymarzoną wagę 58 kg (ostatnio widziałam taką 12 lat temu!), to zostanie mi pewnie ujędrnianie i to również będzie ciężka praca, jednak głęboko wierzę, że dam radę!
PS. Pełno dzisiaj wykrzykników w tym moim poście, darujcie, ale jestem tak pełna entuzjazmu i energii, że inaczej nie mogę tego napisać! :)
Moja waga też dziś drgnęła, także jak najbardziej podzielam entuzjazm :) Cieszy mnie niesamowicie, że nie szukasz wymówek - u mnie wszystkie kobiety w rodzinie, które maja już dzieci, zawsze mają wymówkę "bo ja po ciąży jestem", nawet jak dzieciak ma 6 lat już. Także oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Pewnie, że te wyrzeczenia mają sens.
OdpowiedzUsuńgratuluje !!:)
OdpowiedzUsuńBrawo, keep it going girl ;)
OdpowiedzUsuńThx!:)
Usuńbardzo cieszą mnie takie wpisy na blogach :)) gratuluje!
OdpowiedzUsuńA mnie cieszą takie komentarze! :)
Usuńjeju ale się cieszę! :D naprawdę to mega mega fajnie, że schudłaś no i oby te 2,5 kg szybko zeszło, życzę! szacun za silną wolę!
OdpowiedzUsuńOby! :)
Usuńchyba już z rok czekam na te 58, ostatnio pokazało nawet 59.7 i znowu poleciało do 61.7 :(
OdpowiedzUsuńKońcówka najgorsza...;(
Usuńuwielbiam czytać jak się komuś udaje osiągnąć zamierzony cel !
OdpowiedzUsuń:)))))
Gratuluje Aga, to na pewno wspaniale uczucie!Ciesze się razem z Tobą :-)
OdpowiedzUsuńGratsy!
OdpowiedzUsuń