Żarłam 4 dni - 2 ze smutku i zniechęcenia, 2 dla towarzystwa i z beztroskiej radości.
Tych dwóch pierwszych nie chcę komentować (zresztą pisałam o tym w poprzednim poście, by the way: dzięki za komentarze!), a te kolejne to cudowny weekendowy wyjazd na działkę do znajomych:)
4 małżeństwa, 3 dzieci i - niestety - góra żarcia...:) Pogoda
piękna, klimat cudowny- dawno się tak nie bawiłam w towarzystwie
przyjaciół, leniwie płynący czas, dużo śmiechu, brak stresu... Krótko
mówiąc postanowiłam się nie katować liczeniem kalorii, tylko beztrosko
konsumować jak inni z postanowieniem, że w niedzielę wieczorem pobiegam.
Jak
postanowiłam, tak zrobiłam. Mimo dość ciężkiego żołądka biegało mi się
wyśmienicie, także po 5 km postanowiłam iść na rekord i przebiec w sumie
11 km. Udało się! :)
Czas miałam na tyle dobry, że pierwsze 10 km przebiegłam również w rekordowym tempie: w
1g i 52s, lepiej o
4m:32s
od poprzedniego wyniku. No i 800 kalorii straciłam!
(Zawsze jak biegam i widzę innych biegaczy, to mam dodatkową motywację na następne kilkaset metrów - mam wrażenie, że robimy razem coś elitarnego, wiem to głupie...).
PS. Moja znajoma, z którą od kilku lat dzielę troski i niedole odchudzania spytała pod koniec wyjazdu (retorycznie), czy my nigdy nie możemy przygotować na taki wypad wyłącznie zdrowego, niskokalorycznego jedzenia? Odparłam, że po 3 godzinach nasi faceci pojechaliby do najbliższego KFC lub McDonalda... Zdrowo, to można w domu, ale nie na imprezie (zwłaszcza jak wyjazd w takim składzie zdarza się nam raz na rok, więc to dla nas prawdziwe święto, a trudno świętować przy marchewce...:) Zgadzacie się?
niezle, trzeba duzego zaparcia:-)
OdpowiedzUsuńBez przesady, odrobinkę;)
Usuńzgadzam się! : ) od czasu do czasu można "zaszaleć", ale wiadomo, że to tylko na krótki czas : )
OdpowiedzUsuńJuż się na szczęście pozbierałam :)
UsuńMój weekend w kwestii jedzenia wyglądał bardzo podobnie... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoże coś było w powietrzu...;)
Usuńwow 11km :-) fajny wynik:-)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńGratuluje! :)
OdpowiedzUsuń