poniedziałek, 8 lipca 2013

Letni dekalog


Tak się złożyło w tym roku finansowo, że nigdzie na wakacje nie pojedziemy. Na szczęście mamy działkę na Kaszubach, na która wyjeżdżamy w każdy weekend, a ja dodatkowo planuję pojechać tam kilka razy w wakacje na cały tydzień z dzieciakami.

Warunki mamy tam wymarzone - domek jest murowany, dzielimy go z teściami i szwagierką (oraz jej 3 dzieci), ale miejsca jest sporo, a my mamy fajny "drewniany" pokoik na strychu. Oprócz kilku sąsiadujących ze sobą działek (które zasiedlają sami znajomi lub rodzina), wszędzie dookoła lasy i pola, a niedaleko również jeziorko.

Generalnie mamy tam wszystko (lub prawie wszystko), czego ja potrzebuję do szczęścia i wypoczynku - przestrzeń, zieleń, brak przymusu i pośpiechu. Mój jedenastolatek co prawda narzeka na brak intenetu, ale mam nadzieję, że jak zjada na wieś jego kuzyni, to przestanie marudzić.

To, co jest dla mnie absolutnie najcudowniejsze, jak tam jestem to bieganie wśród tych pól, łąk i po lesie. (Zdjęcie powyżej przedstawia taki właśnie poranny, biegowy widoczek). Męczę się co prawda okropnie, bo mam zwyczaj biegać rano, jak tylko obudzi się małżonek i może zająć się Dżemikiem (czyli około 9.00-9.30) kiedy jest już gorąco, ale nieważne. Wracam nabuzowana, letni prysznic, lekki makijaż i jestem Królową Świata!!! 

Niestety czyha tam na mnie mnóóóstwo zagrożeń - dla mojej sylwetki, motywacji i dobrego humoru...;) Dlatego zamierzam się zabezpieczyć i zrobię listę, która pomoże mi schudnąć, cieszyć się latem, zdrowiem, dobrym samopoczuciem i dobrze wyglądać.


1. Ważyć się  codziennie (specjalnie w tym celu kupiłam sobie nową wagę do domu, a starą wywiozłam na wieś). Z doświadczenia wiem, że po kilku dniach na wsi na kuchni teściowej (i jej wypiekach) mogę przybrać przynajmniej 2-3 kg. W tym roku - basta! Waga ma ruszać się tylko w dół :)

2. Nie dać się skusić czipsom oraz innym smakołykom, którymi będą częstować. A że będą, to wiem na pewno.

3. Tak często, jak się da, nosić kapelusz. Po ciąży na skutek przebywania na słońcu została mi niesamowita ilość piegów (co jest bardzo ok) oraz ciemniejsza plama na czole (co jest bardzo nie ok). Idę z tym do dermatologa, a i bez tego wiem, że lepiej tego bardziej nie opalać. Druga sprawa włosy - ostatnio przeczytałam, że przegrzewanie skóry głowy skutkuje wypadaniem włosów, z czym i tak mam problem po ciąży...

4. Codziennie biegać. W czapeczce :) - z powodów ww.


5. Nosić sukienki i bransoletki. Przebywanie z daleka od cywilizacji niesie w sobie pokusę zakładania na siebie byle czego - starych podkoszulków, klapek, które pamiętają wakacje 2006 i spodenek, które najlepsze czasy maja za sobą. Błąd! Kobiecy, niewymuszony. letni strój skuteczni zapewni mi dobre samopoczucie oraz oddali ode mnie wizję steranej życiem, zaniedbanej matki dwojga dzieci. Malowanie paznokci na szalone letnie kolory też dopisuję do listy:) Oto mój wczorajszy "malunek":



6. Zrobić wszystko,  kupić stół do ping-ponga. Wszystko, tzn.tak zbilansować wydatki, żeby udało się go kupić. Już sprawdzaliśmy - najprostsza wersja w Decathlonie kosztuje 400 zł - niby nie dużo, ale jednaj 4 stówki piechota nie chodzą i na chodniku nie leżą...
Po kupieniu - korzystać jak najczęściej! Na wsi to nie będzie trudne - Dżemik spokojnie posiedzi i pobawi się na kocyku już przynajmniej 20-30 minut, a amatorów do gry znajdę z pewnością. Jak już pisałam  - na działkę zjeżdża szwagierka, a wokół roi się od kuzynów męża z rodzinami.

7. Traktować wszystko z letnim dystansem i nie przejmować się tym, co o mnie pomyślą inni! Ponieważ  w porywach na działce znajduje się nas kilkanaścioro - rodzą się konflikty. Czasem zaczyna się od drobnych sporów dzieci, które (bywa) przenoszą się na rodziców. Czasem powie coś teściowa, co ja potraktuję jak przytyk, czasem szwagierka, nierzadko ja wkręcam sobie, że mają do mnie o coś pretensje i zupełnie niepotrzebnie tracę dobry humor Dystans, dobry humor i będzie dobrze.

8. Zrobić dużo fajnych fotek, sporo pięknie poobrabiać i  (przynajmniej) kilkanaście wywołać jako pamiątkę z wakacji. No nikt mi nie powie, że oglądanie kilkuset zdjęć na kompie ma taki sam urok jak oglądanie kilkudziesięciu fotek w albumie!:)

9. Robić codziennie sałatki owocowe i warzywa w słupkach. Tam gdzie dużo dzieci, tam słodycze... Ale przygotowanym i pokrojonym owockom i warzywkom nikt się nie oprze:) Mam nadzieję, że szwagierka mi pomoże, zwłaszcza, że planuje w te wakacje odchudzić swojego najstarszego syna, a i jej by się przydało...;).

Punktu 10 jeszcze nie mam. Może Wy mi coś podpowiecie? Bardzo proszę :)

7 komentarzy:

  1. Kaszuby są wyjątkowo ładne. Wiem bo sama tu mieszkam :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się punkt 5 :) też mam podobnie jak jestem na wsi, ale co prawda to prawda, że kobiece stroje - sukienki itp. poprawiają nam humor i nie chodzi tylko o kupowanie ale i o użytkowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo podoba mi się pnkt numer 5. Rzeczywiście w wakacje trochę się "zaniedbujemy", bo gorąco a poza tym i tak nikt nas nie widzi, a takie głupie kolczyki mogą poprawić humor i poczuć się kobieco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jaka fajna letnia lista! : ) baaaardzo mi się podoba : ) sama postaram się zrobić sobie podobną, bo w letnie słońce i w ten cudowny czas wakacji, na prawdę trzeba o siebie dbać! wakacje od codziennych jesienno-ziomowo-wiosennych zajęć nie oznaczają wakacji od siebie czy dobrego prowadzenia się.. : ) życzę powodzenia w dotrzymaniu tych postanowień!: )

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale zazdroszczę tej działki :-)

    OdpowiedzUsuń