… to się lubi, co się ma :)
Miałam
wczoraj jeździć na rowerze, hmmm… Nie wyszłoL Małż wrócił z pracy tak
zmęczony i chory, że musiał się położyć, a i później nie miał siły zająć się
małym (zwanym Dżemikiem:). Synuś był wczoraj mocno absorbujący, nie było szans, żeby go odłożyć na
pół godziny do łóżeczka, więc nie miałam wyjścia – ćwiczyliśmy razem.:
W sieci
jest całe mnóstwo ćwiczeń, które można wykonywać razem z niemowlakiem, ja
wczoraj zainspirowałam się tymi ze strony www.mamazone.pl:
„Przysiady.
Możesz robić przysiady z dzieckiem na rękach.
Skłony
i pompki. Dziecko położone na
kocyku blisko mamy będzie widzieć jej twarz i uśmiech. A kiedy jej twarz będzie
zbliżać się do buzi dziecka, uśmiech malucha murowany.
Unoszenie
dziecka ponad swoją głowę.
To bardzo dobre ćwiczenie dla mięśni ramion i pleców.
Wzmacnianie
mięśni brzucha. Położenie się na plecach
i umieszczenie malucha na nogach (uda podniesione do bioder pod katem prostym,
łydki równolegle do podłogi) brzuszkiem do dołu sprawia, że możesz kołysać
maleństwo w przód i w tył oraz na boki, oczywiście stale podtrzymując go dwiema
rękoma. Dodatkowo unosząc głowę, łapiesz kontakt wzrokowy z dzieckiem, co
powoduje, że pociecha zaczyna się uśmiechać.
Unoszenie
nóg. Jeśli lekarz zezwala,
możesz wykonywać ćwiczenia wzmacniające mięśnie nóg. Umieść maluszka na kocyku
obok siebie, a sama połóż się na boku. Oparta na przedramieniu możesz zabrać
się za unoszenie jednej z nóg, tak aby utworzyć kąt ostry z podłogą. W tej
pozycji będziesz mogła zagadywać swoją pociechę, a ono będzie szczęśliwe,
widząc twój skupiony na nim wzrok.”
Pomachałam
tymi rękami i nogami raptem 40 minut i naprawdę się zmęczyłam! Ale jak fajnie
było!
Miałam w planach napisanie takiego posta, bo też mam czasem problem z ćwiczeniem, kiedy córeczka domaga się stałej uwagi :) Ja czasem wkładałam ją do chusty i ćwiczyłam "z dodatkowym obciążeniem" na stepperze. A Amelia zasypiała. :)
OdpowiedzUsuńO, fajny pomysł! W przyszłym miesiącu planuję zakup chusty- wypróbuję ją na stepperze:)
OdpowiedzUsuń